Niespodziewany strajk niemieckich kierowców pociągów sparaliżuje kolejowy transport pasażerski w całych Niemczech.
Kierowcy domagają się skrócenia tygodnia pracy bez utraty wynagrodzenia. Pracodawca nie chce się na to zgodzić. Rozmowy załamały się po dwóch turach negocjacji. Związek zawodowy GDL już rozpoczął referendum w sprawie pełnego strajku. Jeśli do niego dojdzie, uderzy on w miliony pasażerów. Kluczowe wnioski:
- Strajk rozpocznie się 10 grudnia i potrwa 24 godziny.
- Dotknie pasażerskich przewozów kolejowych w całym kraju.
- Głównym żądaniem jest skrócenie tygodnia pracy do 35 godzin.
- Pracodawca odrzucił żądania płacowe związkowców.
- Istnieje groźba eskalacji sporu i pełnego strajku.
Związek zawodowy GDL domaga się skrócenia czasu pracy
Niemiecki związek zawodowy kierowców pociągów i innego personelu kolejowego GDL (Gewerkschaft Deutscher Lokomotivführer) domaga się skrócenia czasu pracy dla pracowników zmianowych z 38 do 35 godzin tygodniowo bez zmniejszania wynagrodzenia. Jest to główne żądanie związkowców w trwającym sporze zbiorowym z państwowym operatorem kolejowym Deutsche Bahn.
Pracodawca nie chce się na to zgodzić, co doprowadziło do załamania negocjacji już po dwóch turach rozmów 24 listopada. GDL rozpoczął referendum w sprawie pełnego strajku, a jego wyniki mają zostać ogłoszone 19 grudnia.
Związek żąda także podwyżki płac o 555 euro miesięcznie dla pracowników oraz jednorazowej wypłaty do 3000 euro w celu zrekompensowania inflacji. Tymczasem oferta Deutsche Bahn to według nich podwyżka jedynie o 11%.
Skrócony czas pracy poprawiłby warunki pracy maszynistów
Skrócenie czasu pracy z pewnością poprawiłoby ciężkie warunki pracy maszynistów i innego personelu pociągów. Praca zmianowa, często w nocy lub wcześnie rano, jest wyczerpująca i może negatywnie wpływać na zdrowie pracowników.
Dodatkowe 2-3 godziny wolnego tygodniowo pozwoliłyby się lepiej zregenerować i spędzić więcej czasu z rodziną. Poprawiłoby to morale załogi i zmniejszyło rotację pracowników.
Strajk sparaliżuje kolejowy transport pasażerski
Ostrzegawczy 24-godzinny strajk rozpocznie się 10 grudnia o godzinie 22:00 i potrwa do 22:00 następnego dnia. Dotknie on pasażerskich przewozów kolejowych Deutsche Bahn w całym kraju. Towary zaczną być blokowane już od godziny 18:00.
Podobny 20-godzinny strajk miał już miejsce 16 listopada. Wtedy Deutsche Bahn uruchomił mocno okrojony rozkład jazdy pociągów dalekobieżnych. Można się spodziewać podobnej sytuacji tym razem.
Ograniczenie lub całkowite wstrzymanie ruchu pociągów uderzy w setki tysięcy podróżnych w całych Niemczech.
Niektóre regionalne połączenia obsługiwane przez prywatnych operatorów nie zostaną objęte strajkiem. Jednak np. w Berlinie i Hamburgu staną miejskie pociągi S-Bahn. Pasażerowie muszą liczyć się z poważnymi utrudnieniami lub koniecznością szukania alternatywnych środków transportu.
Czytaj więcej: Jakie kraje w Europie mówią najpłynniej po angielsku, a gdzie Anglicy mogą mieć problem?
Możliwa dalsza eskalacja sporu zbiorowego
Ostrzegawcze strajki są powszechną taktyką w niemieckich negocjacjach zbiorowych. Jednak tym razem GDL grozi rozszerzeniem protestów z uwagi na całkowite załamanie rozmów z pracodawcą.
16-20 listopada | 20-godzinny strajk ostrzegawczy |
10-11 grudnia | 24-godzinny strajk ostrzegawczy |
grudzień | możliwy pełny strajk |
GDL już wcześniej prowadził długotrwałe protesty, sparaliżowując niemiecką kolej nawet przez tydzień lub dwa. Tym razem może dojść do podobnej sytuacji, jeśli referendum członków związku da zielone światło dla rozszerzenia akcji strajkowej.
Związek konkurencyjny EVG (Eisenbahn- und Verkehrsgewerkschaft) osiągnął porozumienie z Deutsche Bahn na początku 2022 r. po przyjęciu propozycji mediatorów. GDL póki co pozostaje nieustępliwy.
Podsumowanie
W moim artykule szczegółowo omówiłem trwający w Niemczech spór zbiorowy pomiędzy związkiem zawodowym maszynistów GDL a państwowym operatorem kolejowym Deutsche Bahn. Przedstawiłem główne żądania związkowców, dotyczące skrócenia czasu pracy oraz podwyżek płac, które spotkały się ze zdecydowanym sprzeciwem pracodawcy.
Opisałem przebieg dotychczasowych negocjacji, które załamały się już po dwóch turach rozmów. W efekcie doszło do kilkugodzinnych strajków ostrzegawczych sparaliżujących pasażerski transport kolejowy w Niemczech. Jednak związek GDL grozi teraz pełnym, długotrwałym strajkiem, na co wskazuje przeprowadzane referendum.
Przeanalizowałem możliwe skutki eskalacji tego konfliktu. Uważam, że przeciągające się protesty mogą sparaliżować system transportu kolejowego w Niemczech, uderzając w miliony pasażerów i firm transportowych. Miejmy nadzieję, że uda się znaleźć kompromisowe rozwiązanie acceptable dla obu stron.
Mam nadzieję, że mój artykuł pozwolił Ci lepiej zrozumieć tę skomplikowaną sytuację. Postarałem się przedstawić rzeczowo stanowiska obu stron oraz możliwe scenariusze dalszego rozwoju wydarzeń w tym sporze zbiorowym.